pokój #17

Luke

weszli tu, po tym, jak wziął pokoik. spojrzał na nią z porządaniem... mraaaauuu.

kirsten.

uśmiechneła się i położyła na łóżku. ha.

Luke

uh. legnął obok niej. patrzyl tylko na nią, ale chcial, chciał, chcial... to zaraz, jak się napatrzy.

a to rpg, to fajne, ze tak pytasz?

kirsten.

pocałowała go namięęętnie. i patrzyła na niego potem. o.

/takie no różnie. gram tam z nudnów bo to pustki.

Luke

no dobra, po tym pocałunku już nie chciał czekać. zaczął ją calowac gdzie popadnie i zdejmować z niej, buty, jak narazie.

no, ja też na jakimśtam jestem. hehe.

kirsten.

wiesz , mózg mi przestał pracować chyba.
możemy nie opisyywac proszęę.
i tam też go rozbierała

Luke

heh. sprawy nie ma. albo moze dokonczmy jutro? jak chcesz.
więc ją puknął, potocznie mowiąc. ale to tak nieładnieee... kochali się. strasznie lubil ją calować, to też calował ofkors.

kirsten.

i no po wszystkim. wtuliła się w niego. niech bedzie.

Luke

i znow ją kissnął. ale tak trochę tylko. połozyl rękę na jej brzuchu, a ramie dał jej pod glowę.
-ładnie...

kirsten.

a tu bum w ciąze zachodzi. ha.
-co ładnie?-troche rozkojarzona była. albo poprostu ja nie wiem już xd.

Luke

-ladnie się kochasz-uśmiechnął się. zawsze ładnie mowi, jak mu cos odpowiada. zauważone?
ale ja nie chce bobasa jeszcze!

kirsten.

dobrze jeszcze nie. póżniej może. nie wiem raczej nie.
-aaaa-uśmiechnęła się i go pocałowała.

Luke

to dobrze. prawidlowo ;p
no i co? leżeli i raz po raz się calowali. mial ochote na coś szalonego.
-zrobmy coś wariackiego-zaproponował.

kirsten.

-np?-zapytała z z uśmiechem.