ta lepsza część.

kirsten.

-chodź -powiedziała do niej i zaczęła wychodzić z wody.,

isabell.

-ale wstyd-zasłoniła twarz.

kirsten.

-dlaczego. przecież masz już kostium.-powiedziała i się uśmiechnęła.

isabell.

-ale stałam tak jak sierota, wszyscy się na mnie gapili.

kirsten.

-No i co zamierzasz z tym zrobić?-uniosła prawą brew. załapała ją za reke i pociągnęła- powiemy ,ze miałas atak czy coś.-powiedziała jak wyszły na brzeg.

isabell.

-Ja sie wcale nie odzywam-siadła na piasku.

kirsten.

rozłożyła ręcznik i usiadła obok niej. położyła się właściwie i się opalała.

isabell.

-co dzisiaj bedziemy robić?

kirsten.

-idziemy na impreze jakaś?-zapytała i się uśmiechneła.

isabell.

-no mozemy iść.

kirsten.

-idziemy sie przebrać a potem do klubu?-zapytała i wstała nawet

isabell.

-tak, chodźmy-wstała, poprawiła kostium i poszły.

Rajlii

juz byla ta glupia noc, a ona sobie poszla z dziczy, od roba. usiadla na piasku i czekała na zbawienie. patrzyla na fale, ktore probowaly jej sięgnąć. na marno.

Rajlii

nagle znalazła flache, nawet nie otwartą! jack daniels się klania. rozejrzała się, otworzyla ją i załyczyla.
-mm.-powiedziala i powtorzyla czynnośc poprzednią.

Luke

przyszli tutaj, rozłożyli ręczniki. luk nawet zdjął koszule, rzucil ją na ręcznik, tak samo zrobil z okularami i wyjął krem do opalania. pomachał nim tam i spowrotem z uśmieszkiem.
-kto kogo?