ta lepsza część.

Luke

-tak się jakoś... zmuliłas-powiedzial, po czym się szeroko uśmiechnął, bo wiedzial, ze się z nim nie zgodzi, pewnie jeszcze mu pojedzie, o czym on mowi.

aha. nie, nie gram. Ty?

kirsten.

zaśmiała się cicho.
-nie nie.-powiedziała i poszła z uśmiechem w strone wody.

/gram.

Luke

no to sruu za nią. objął ją w pasie, uniosl lekko i obkręcil ją do okola. taka zabawa, hiheh.

kirsten.

-łaaaa.-krzyczała i się śmiała. objęła go za szyje.

Luke

-no dobra, skonczyly się zabawy dla małych dzieci-powiedzial i postawil ją na piasku, przed sobą.-ale zaczęły te, dla dużych-dodał, zagryzl na wargę i ją pocałował, namiętnie.

kirsten.

oddała mu pocałunek równie namiętnie wsadziła ręce w tylne kieszenie rurek.

Luke

zszedl na szyję, czyli teraz całował jej szyję. tu i tam. w jego objęciach była, przyszedl połazić po plazy, a tu kirsten i już jest dobrze.

kirsten.

-chodźmy gdzieś.-powiedziała i się uśmiechnęła rozkosznie.

Luke

uśmiechnął się tylko. chwycil jej rękę i poprowadzil.