molo.

Luke

to chyba z wrażenia xD
po chwili on też spadł! obok niej wylądował. popatrzyl na nią.
-jesteś przepiękna...-powiedzial z zachwytem o dotkął jej policzka.
znali się jakąs chwilą, a juz zdążyli się pocalować, to juz chyba byl jego rekord. huuuuaaa ;p

isabell.

Szła spacerkiem, siadła gdzieś na ławce.

isabell.

/wracam za pare minut.

Andrew.

wszedł nonszalancko i z niebanalnym uśmiechem na molo. jak to w jego zwyczaju bywał. Pod ręką trzymał ostatnie poprawki szkiców i materiałów. Tylko tu potrafił się odprężyć. Wyciągnął papierosa i zapalił.

kirsten.

-dzięki dzięki.-powiedziała i się zaśmiała słodko. nawet nie chciało jej sie wstawać. tak siedziała.

Luke

-lody nam się roztopily-powiedzial z szerokim uśmiechem, gdy zajrzal do 'kubka'.-i co teraz?

kirsten.

-o nie to straszne. nie wiem co teraz.-powiedziała.-może kupimy drugie?-zapytała z uśmiechem i potargała mu włosy.- i ślicznie.-zaśmiała sie

Andrew.

usiadł gdzieś w cieniu pogłębiając się w dymie nikotynowym i pomysłach.

kirsten.

zobaczyła endriu i mu pomachała z wielkim uśmiechem na twarzyczce.

Luke

-bez lodow przezyjemy teeeż-powiedzial i polozyl się, tak o, kladąc jej glowę na uda. tak z dolu też niczego sobie wyglądała. huuuhhuuu... pomyslal sobie, ze ma chyba zboczone myśli!

Andrew.

nie zauważył jej tak był pogrążony w myślach.

isabell.

siedziała i gapiła sie na swoje buty.

kirsten.

smutne.
pogłaskała go po głowce i sie uśmiechnęła.

Andrew.

zamyślony, samotny hyh. podniósł głowę zobaczył Is. uśmiechnął się. już chciał podejść lecz jakoś nie miał ochoty.

kirsten.

endriu sms. ;3