molo.

Luke

-no dobrze-odwzajemnił ten uśmiech i poszli sobie do nich.
-czółkiem!-przywitał się z nimi.-jestem luk, nie znacie mnie-szeroko się uśmiechnął.

kirsten.

-Heeej.-powiedziała i siadła obok nich. a może pośrodku się wepchnęła. obojętnie-jak tam?-zapytała

isabell.

odwzajemniła pocałunek i spojrzała na kristen i luka-cześć, isabell-przedstawiła sie lukowi.

Luke

no cóż endriu nic nie powiedział, to biedny luke nie wiedzial kim jest. chcialo mu się poszaleć, ale nie wiedział, czy kirsten chce się gdzieś isc.

kirsten.

zapytaj czy chce. będzie łatwiej. pomachała endriu łapką przed twarzyczką.
-haaaalooo.-powiedziała dalej machając. ale po chwili jej sie znudziło.

Luke

śmiać mu się z tej situation chcialo. złapał Kirsten za rękę.
-chodz, idziemy, nie będziemy wam już siedzieć na glowie-powiedzial, spojrzał po zebranych na tej ławce i zrobil krok w stronę wyjscia z molo.

kirsten.

-paaaa.-posłała każdemu buziaka w powietrzu i poszła za lukiiem, zacznij gdzieś tam.

Andrew.

/sorry zaspalam/

- Wybacz ale jakos tak zawieche zlapalem ^^

isabell.

-dobrze, wybaczam.

Andrew.

- tak jakos - spojrzal na komorke - musze już iść - pocałował ją w policzek i poszedł w pizdu.

isabell.

-ok, pa-spojrzała za nim, po chwili zamknęła oczy i ziewnęła.