pokój #45

dajana

a tu dajanuwa!

Johny.

zapukał :3

dajana

otworzyła. w staniku i rozpiętych rurkach. nie zdążyła się ubrać! i miała mokre włosy. żeby sobie nie pomyślał, że się zbereźniła z obrazem na ścianie ;c.

Johny.

- mr. - zamruczał na powitanie i objął ją w talii. po drodze wypalił jeszcze jednego skrręta. - ładna koszulka.

dajana

-dziękuję - dygnęła, unosząc brwi. etykieta nakazywała jej podziękować, xd.
wciągnęła go do środka i pocałowała w policzek.

Johny.

ale przecie ona nie miała koszulki xddddd
- jej, ładne mieszkanko - ^^ powiedział kiedy dajana wcągała go do środka.

dajana

wiem, że nie miała. ale i tak podziękowała! ;o.
-nie moje - wzruszyła ramionami i usiadła na kanapie, ciągnąc za sobą dżoniego.

Johny.

- mieszkasz z kimś ? - zrobił dziwną minę na samą myśl o tym, że za ścianą na łóżku może się przeciągać jakiś nieziemski chłopak, który własnie się zastanawia, gdzie uciekła jego dziewczyna.
w sumie i tak był upalony.
łotewer.

dajana

-nie - odparła po chwili zastanowienia - chyba, że liczy się moja zdechła złota rybka, którą trzymam w skarpetce.

Johny.

- to kogo to, kurwa, mmmmmmmieszkanie, kurwa ? xD ! - podszedł do kranu i się napił. w kuchni.

dajana

-to hotel, głupiii - stanęła za nim i patrzyła jak pije. bo robił to dość seksownie.

Johny.

lizał kran xdddddddddddd
-ojej ^^ faktycznie.
dajanka chyba zasnęła, więc po cichutku wyszedł.