pokój #49

lou

dziwne te pokoje........
przyszli, on ją przyprowadził, znaczy. po drodze pomachał miłemu animatorowi, który szedł na ekstradyskę dla gości hotelowych. czyli będą grać w karty tam!
- rozgoooooość się - zamachał ręką, szukając włącznika światła. o, jest! zapalił nawet. - chcesz coś do picia, danielle?

biedny charles

/bo te hotele u nich są takie dziwne . . . ...

danielle

hotel był ładny według niej,doceniała pomocnych recepcjonistów i uśmiechniętych animatorów. i ten miły dywan w holu,mruu. chyba sama tu wynajmie pokoik.
bo w pokoju u lua też było przyjemnie i momętalnie sama zapragnęła miec taki. - może wykombinuj jakieś drineczki? - mrugnęła do niego,już się nakręcała samą myślą o procentah. hehe.

lou

- o, to jest wspaniały pomysł - zamachał na kanapkę, żeby sobie przysiadła! złapał telefon i do recepcji zadzwonił, ale nie wiedział co chce danielka. - co chceeesz, jaki? - spytał półgłosem.

danielle

- taki jak ty! - nie była odgapiarą,tylko jeśli brała takie same to próbowała nowych rzeczy,bo była szansa,że takiego nie piła jeszcze. okej,to mało prawdopodobne.
przycupnęła na kanapce,nie chciała jej piaskiem zabrudzic.

Charlene

/ nie krępuj się. ;p

lou

- nie ma tu takich drinków jak ja! - za rzartował hehehehe. - okejej - zamówił więęęęęęęc wutke z sokiem marańczowym na przykład ja nie wiem, nie znam się chyba! przysiadł kooniej nieśmiało Embarassed

.

danielle

ona lubiła wutkę,tak mi się wydaje. tylko taką drogo,a nie za czy złote.
lubiła jak przysiatau kooniej bo mimo piasku za paznokciami od budowania i włosuw sklejonych słono wodo był jakiś taki hot,że aż nie mogę tej hotowosci opisac. :c - mmm - powiedziaa tylko,bo jej się spodobao to słuwko.

lou

a tu w hotelu była droga i fajna!
- mmm - z papugował....... oparł głowę o jej ramiono, bo miała fajne i czuć było jakiś olejek, chyba kokosowy, który ładnie się komponował z zapachem plaży i wody i w ogóle.

danielle

- muszę się umyc - powiedziaa szypko,bo miała piasek w majtkach i ją bolało to trochę jak się wierciła. wiecię,takie to trochę niekomfortowe.

lou

- okej, łazienka jest ładna, tam też ręczniki są, suszarka też.... - w zasadzie mógłby się z nią wykąpać, ale wolał tego nei proponować......

danielle

- okejos - uśmiechła się na myśl,że zaraz zmyje z siebię piaseczek. rozebraa się i wejszła pod prysznic,pokręciła troche tymi kurkami i takimi różnymi tymi hehe. strumień wody na nią poleciau,takiej wody troszkę ciepłej troszkę zimnej,na ochłodzenie ale żeby nie zamarzła no nie bo to by byo gupie. myje się myje....... takie nudy trochę,bo sie nadal myje........ aż w końcu..............................
- możesz przyjsc na chwilkę? - zawołała.

lou

w tym czasie on się kiwał na kanapce, drapiąc po nosie. ale gdy usłyszał wołanie to zaraz wstał i nieśmiało zaglądnął do łazienki, nie było zaklucznika w drzwiach, taka skifa!
- tak, słucham, danielle?

danielle

w łazience unosiła się para,lustro zaparowało nawet chociaż jak wspominałam woda nie była gorąca,ale cicho bo ja lubię zaparowane lustra bo to hot.
- moooooooożesz mi umyc plecy? - zapytała niewinnie i podpowiem,że zatrzepotała rzęsami,bo tego nie widac zbytnio.